wtorek, 24 stycznia 2017

Wojska Polskiego: nowy wiadukt częściowo otwarty

Budowa wiaduktu południowego w ciągu ulicy Wojska Polskiego miała się zakończyć ostatniego dnia ubiegłego roku. Trzy tygodnie później częściowo wrócił ruch samochodów na nowy obiekt. Jak się okazało tylko samochodów, z porównania "przed i po" wyszedł wpis pokazujący aktualny stan budowy.




Wybrałem się wczoraj zrobić porównanie przed i po inwestycji, ponieważ w weekend lokalne media prześcigały się w informowaniu o otwarciu wiaduktu. Jeden z portali podał nawet, że wiadukt zostanie otwarty dla samochodów i pieszych. Nic bardziej mylnego, porównania nie udało się zrobić. Chodniki obecnie są rozkopane, czynny jest jeden z trzech pasów ruchu na Wojska Polskiego, na innym nie wylano jeszcze ostatniej warstwy asfaltu. Aleje Jana Pawła II dalej są zwężone. Wczoraj dwóch w porywach trzech panów rozbierało jeden z przejazdów przez tory.
Sytuację można zrozumieć, bo tegoroczna zima pojawiła się wcześniej niż w ostatnich latach. Nie mogę jednak zrozumieć zakłamywania sytuacji na tablicach informacyjnych. Od kilku lat przy inwestycjach drogowych pojawiają się tablice "odliczające" dni do końca budowy. Podobnie było podczas tej budowy, jednak przestały odliczać czas na przełomie roku. Tak jakby zakończono inwestycję, a ruch odbywał się normalnie. Nie jest to pierwsza budowa, która odlicza czas do planowanego końca, a później okazuje się że "trwają odbiory", a przecież podczas odbiorów dalej są utrudnienia. Tutaj trwa budowa i jeszcze trochę potrwa. Termin zakończenia prac na pewno został przeniesiony, więc wypadałoby aktualizować tablice informacyjne. 
Obserwując innego budowy już wcześniej nasuwało mi się pytanie: czy wymagając stawiania takich tablic nie można wymagać aktualizacji nawet po przekazaniu inwestycji do odbiorów? Wystarczy dodać napis "trwają odbiory techniczne | utrudnienia potrwają jeszcze: kilka dni".


















Wpis porównujący stan przed i po inwestycji pojawi się zapewne nie wcześniej niż w kwietniu.

4 komentarze:

  1. Na ostatnim zdjęciu bardzo fajnie pokazana jest głupota projektantów. Autobus 69/89 który będzie jechał po wiadukcie nowym buspasem będzie musiał wyjechać z zatoki na środkowy pas. A można było nie robić tego zawijasa i przedłużyć zatokę w buspas.

    OdpowiedzUsuń
  2. To są jacyś kretyni po prostu ;-((((

    OdpowiedzUsuń
  3. 19 dni do końca wisiało prawie miesiąc....

    OdpowiedzUsuń
  4. Za dwa dni minie miesiąc, odkąd totalnie NIC nie ruszyło się na tej budowie. Jaka wymówka tym razem? Śniegu i temperatur poniżej zera już ponad tydzień chyba nie było. Ograniczenie przystanku krawężnikiem, by autobus mógł zjechać ponownie na bus-pas to jakiś ponury żart. PO CO?!

    OdpowiedzUsuń