Kilka dni temu rozstrzygnięto konkurs na projekt zagospodarowania rynku w Starym Fordonie. Wpłynęło 11 propozycji, najlepsza z nich zostanie wykorzystana w przyszłych pracach projektowych
W sierpniu tego roku miasto ogłosiło konkurs na projekt zagospodarowania rynku w Starym Fordonie. W ciągu trzech miesięcy nadesłano 11 prac (cztery z Bydgoszczy, trzy z Poznania, po jednym z Warszawy, Wrocławia, Kielc i Gliwic).
Komisja konkursowa nie przyznała I nagrody, ponieważ żaden z projektów nie uwzględnił wszystkich wytycznych. II miejsce zdobyli poznańscy architekci Łukasz Pieńczykowski i Jakub Bartkowiak. Ich praca okazała się najbliższa oczekiwań mieszkańców oraz najlepiej interpretować historyczną przestrzeń.
Głównym założeniem zwycięskiego projektu jest stworzenie reprezentatywnej przestrzeni małego miasta, która ma być jego wizytówką, jednocześnie ma sprzyjać spotkaniom towarzyskim. W tym celu projektanci proponują scalenie pierzei z placem rynku, uspokojenie ruchu samochodów i autobusów komunikacji miejskiej. Planuje się usunięcie rozwiązań typowo drogowych, wprowadzenie sprzyjających ruchowi pieszemu. Przed konkursem przeprowadzono ankietę wśród mieszkańców, którzy wskazali w niej konieczność ograniczenie ruchu kołowego i parkowania na płycie rynku.
Koncepcja architektów zakłada próbę zaznaczenia współistnienia w nim niegdyś trzech kultur - katolickiej, żydowskiej i protestanckiej. W tym celu rynek zostanie wykonany z materiałów nawiązujących do obiektów religijnych w okolicy - kościoła św. Jana Apostoła i Ewangelisty (dawniej kościół ewangelicki), kościoła św. Mikołaja oraz synagogi. Ten pierwszy wykonany został z cegły ceramicznej, stąd ławki w kształcie łuku wzdłuż jednej z pierzei rynku mają zostać z niej wykonane. Drugi ma jasną fasadę i zwieńczony jest ciemnym hełmem, stąd część rynku wykonana byłaby z jasnych płyt kamiennych i ciemnej kostki bazaltowej z podziałami odpowiadającymi podziałom frontowej fasady. Trzecia, synagoga, do XIX wieku była drewniana, dlatego meble miejskie byłyby wykonane z litego drewna. Wszystkie te kultury łączy woda, stąd w centralnym punkcie rynku miałaby powstać fontanna. Jej niecka byłaby stworzona z odpowiednio wyprofilowanej powierzchni rynku. Pozwoliłoby to, w zależności od zamiaru, korzystać z całej płyty (przy wyłączonych dyszach), stworzyć rozległe oczko wodne, w okresie zimowym stworzyć ślizgawkę, a w czasie imprez niecka byłaby miejscem do rozstawienia sceny.
Projektanci chcą wprowadzenia oświetlenia nawiązującego, formą i wymiarami, do dawnych latarni. Latarni ma być znacznie więcej, ale świecić mają słabszym światłem, Co da kameralny nastrój po zmroku. osobne oświetlenie ma zyskać aleja lipowa.
Planowana jest likwidacja ruchu tranzytowego, miałby zostać jedynie ruch lokalny, dojazdowy do zakładu karnego oraz komunikacji miejskiej. Zlikwidowana byłaby zatoczka autobusowa na ulicy Wyzwolenia, autobusy zatrzymywałyby się na ulicy, tak jak zatrzymują się w kierunku przeciwnym. Zaplanowano również miejsce na przystanek roweru miejskiego. Wyznaczone byłyby miejsca parkingowe, jednak nie zgrupowane w dużych skupiska. Poziomy nawierzchni byłyby zrównane. Dominującym materiałem płyty byłaby kostka granitowa szara, układana w wachlarze, natomiast w strefie woonerfu i południowej pierzei rzędowo.
Mury zakładu karnego miałyby zostać wykorzystane do powieszenia na nich tablic informacyjnych na temat długiej historii zakładu i wcześniejszej komory celnej. Projektanci rozważają również możliwość wygospodarowania niewielkiej przestrzeni w zakładzie na małe muzeum prowadzone przez więźniów.
Bliskość Wisły zostałaby zaznaczona poprzez ustawienie falującej formą podłużnej ławki, na skwerze przed zakładem karnym zaplanowano umieszczenie kotwicy jako rzeźby - zapowiedzi kierunku spaceru.
Architekci przewidzieli również miejsca na tzw. woonerf, czyli przestrzeń z warunkowym ruchem samochodowym, z miejscami do parkowania, jednak całość działałby jako deptak. Byłby tam umieszczony długi stół biesiadny, drewniane ławy, miejsce na stoły szachowe oraz poidełko w miejscu dawnej pompy.
Projektanci szacują, że przebudowa rynku kosztowałaby około 3,75 mln złotych. Wizualizacje wykorzystane we wpisie pochodzą z Urzędu Miasta Bydgoszcz.
A co z jakimis bulwarami nad wisla?
OdpowiedzUsuńDo 2021 roku na rewaloryzację bulwarów i uliczek wokół fordońskiego rynku zostało przeznaczone 50 mln złotych. W przyszłym roku, maksymalnie w 2019 powinny zacząć się prace.
UsuńWitam, czy znalazł się wykonawca na powyżej opisany zakres prac?
OdpowiedzUsuńPaweł.